Skip to content Skip to footer

Szkodliwe naturalne konserwanty w eko kosmetykach?

Szkodliwe naturalne konserwanty w eko kosmetykach?

Kosmetolodzy krytyczni wobec eko kosmetyków twierdzą, że niesyntetyczne substancje konserwujące w kosmetykach mogą być mniej bezpieczne od syntetycznych. Strach przed syntetycznymi konserwantami nie jest uzasadniony. To media nakręcają spiralę podejrzeń wobec parabenów i innych synetycznych konserwantów. – tak mówią krytycy naturalnych konserwantów w kosmetykach.

John Woodruff, członek Towarzystwa Kosmetologów Naukowców (Society of Cosmetic Scientists), doradca branży kosmetyczej z ponad 40-letnim doświadczeniem, uważa, że składniki w kosmetyku powinny być wybierane pod kątem ich bezpieczeństwa i skuteczności, bez względu na to czy mają naturalne czy sztuczne pochodzenie. Straszenie syntetycznym pochodzeniem ma w sobie więcej folkloru niż nauki. – mówi Woodruff. Oskarża również kilka przedsiębiorstw o działanie na szkodę przemysłu kosmetycznego, gdyż swoją działalność opierają na nakręcaniu strachu konsumentów przed sztucznymi konserwantami.

Kevin Roden z Thor Specialities (producent m.in. biocydów) stwierdził z kolei, że to, co jest naturalne, nie zawsze oznacza, że jest bezpieczne, a alternatywa dla konserwantów w postaci nieprzetestowanych, naturalnych substancji, może być bardziej toksyczna niż zbadana substancja syntetyczna.

Krytycy zwracają uwagę, że na liście Unii Europejskiej dopuszczonych do stosowania w kosmetykach substancji konserwujących nie ma sformułowania „naturalne konserwanty”. Substancje, które są dopuszczone przez Unię Europejską jako konserwanty w kosmetykach, umieszczone są w załączniku 4 do polskiej ustawy o kosmetykach oraz Załączniku VI do Dyrektywy Kosmetycznej 76/768/EWG. W dokumencie jest wymienionych 56 substancji o działaniu konserwującym. W preambule załącznika jest jednak mowa o innych substancjach: “W skład kosmetyku mogą wchodzić również inne substancje o działaniu przeciwbakteryjnym, takie jak np. niektóre olejki aromatyczne i alkohole, dodawane w celu zwiększenia skuteczności konserwowania wyrobu. Środki te nie zostały uwzględnione w niniejszym załączniku.”.

Krytyczni wobec niesyntetycznych koserwantów kosmetolodzy uważają, że skoro „naturalne” konserwanty nie zostały zdefiniowane prze UE, to nie ma takich substancji, jak naturalne konserwanty.

Kevin Roden uważa, że określenie „naturalne konserwanty” (konserwanty wolne od konserwantów) jest nielegalnie używane przez firmy kosmetyczne. A jeśli „naturalne konserwanty” nie znajdują się na unijnej liście substancji konserwujących w kosmetykach, nie mogą być należycie zbadane pod kątem bezpieczeństwa ich stosowania, przynajmniej pod takim kątem, pod jakim są badanie substancje konserwujące obecne na unijnej liście.

Jako przykład podał użycie olejków eterycznych dla właściwości konserwujących, które muszą być stosowane w dużych stężeniach, aby mogły być skuteczne. Wysokie stężenia mogą jednak doprowadzić do wystąpienia reakcji alergicznej. Poddaje również w wątpliwość trwałość produktu w którym są obecne tylko naturalne konserwanty.

Roden nie jest całkowicie przeciwny dyskusji na temat obecności naturalnych konserwantów w kosmetykach. Pewne fragmenty roślin są w stanie zmniejszyć ilość środków konserwujących, aby uczynić kosmetyk trwałym, a w naturalnych substancjach widzi potencjał w postaci substancji uzupełniających syntetyczne konserwanty.


Źródło:  www.cosmeticsdesign-europe.com